Placek z suszonymi śliwkami - bardzo słodki

Dla prawdziwych wielbicieli słodkości. Placek wyszedł  słodki, suszone śliwki same w sobie są już słodkie , w połączeniu z syropem śliwkowym - słodycz, słodycz i jeszcze raz słodycz.
Przepis z zapomnianej książki, odnalezionej na półce "Burda, Wykwintna kuchnia na każdy dzień" wydanej w 1991 r  Wykwintność z tamtych czasów, czasem nieco bawi, ale przepisy całkiem dobre. Wpadł mi w oko placek ze śliwkami suszonymi , dobry, ale dla kogoś takiego jak ja, kto może żyć bez słodyczy - może ciut za słodki ! Ale niewątpliwie prosty i efektowny.


składniki
ciasto:
100 g mielonych migdałów
100 g masła
100 g cukru
2 jaja
4 łyżki mleka
250 g mąki
obłożenie
500 g dużych suszonych śliwek węgierek ( miałam tylko kalifornijskie, bez pestek, użyłam 300g )
1/4 l czerwonego wina
1 laska cynamonu
1 czubata łyżka cukru (dałam małą łyżeczkę brązowego)
1 torebka cukru waniliowego
torebka płatków migdałowych

przygotowanie:
śliwki zalać wodą tak aby je zakryć i zmiękczać 2 godziny. Wypestkować . W przypadku śliwek kalifornijskich zmiękczanie nie jest konieczne , zalałam je wodą na 1/2 godziny. Po tym czasie do garnuszka ze śliwkami dodać wino, cukier waniliowy, cukier ( o ile używamy), cynamon i gotować na małym ogniu bez pokrywki przez 30 min. Odcedzić , sok odparować do uzyskania gęstego syropu. Masło z cukrem utrzeć na gładką masę , dodawać stopniowo mleko i jajka.  Wymieszać z migdałami i mąką. Wyrabiałam w malakserze, ciasto wyszło dosyć klejące. Przełożyć do miski, przykryć folią i wstawić na godzinę do lodówki.  Po godzinie ciasto wyjąć i rozwałkować na prostokąt lub kwadrat (mój miał ok 26x26 cm) Najłatwiej ciasto ułożyć na papierze do pieczenia, przykryć folią spożywczą i wtedy wałkować . Rozwałkowane, nakłuć widelcem i równomiernie obłożyć odsączonymi śliwkami. Posypać płatkami migdałowymi  - śliwki ułożyłam w 5 rzędach a migdały rozsypałam pomiędzy rzędami. Piec 30 - 35 min w piekarniku nagrzanym do 200 st C. Po wyjęciu z piekarnika pokropić syropem śliwkowym. Smacznego i Słodkiego
Uwagi :  Być może użycie suszonych węgierek a nie śliwek kalifornijskich, spowodowałoby że placek byłby mniej słodki , w najbliższym czasie raczej tego nie sprawdzę. 
I jeszcze uwaga z ostatniej chwili - na drugi dzień słodkość gdzieś uleciała !  Tzn nadal ciasto należy do tych słodkich , ale już nie przesłodzonych, jest całkiem niezłe!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Jeśli zostawiasz komentarz jako użytkownik anonimowy, podaj, proszę, imię lub pseudonim. Pozdrawiam

Copyright © 2013-2019 Stare Gary